Na myśl o quadzie, wielu przychodzi skojarzenie z terenowym pojazdem czterokołowym, którym pędzi się po bezludziu. I tak właśnie w przypadku jazdy quadem nie powinno być, bowiem jest to niezgodne z warunkach ekologii i ochrony środowiska naturalnego. Popularność quadów sprawia jednakże, że coraz więcej osób decyduje się na to, aby uprawiać jazdę quadem „na dziko”, czyli po bezdrożach. To przyczynia się z kolei to niszczenia środowiska, czego być zdecydowanie nie powinno.
To, że miłośnicy szaleńczych wypraw na quadach wybierają odległe, dzikie tereny ma również związek z faktem, że ten wariant sportu o jakim aktualnie mowa nie jest, zwłaszcza na obszarze europejskiego kontynentu, a w tym głównie i w Polsce, jeszcze tak silnie rozwinięty i rozpowszechniony, jak na przykład ma to miejsce w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
Co za tym idzie? Że obecnie brak jest wystarczającej ilości torów specjalnie przygotowanych do quadowych rozrywek, jak to z kolei jest popularne za oceanem. W konsekwencji tego, paradoksalnie, non stop przybywa nowych użytkowników rekreacyjnych czterokołowców, niemniej jednak brak przy tym wystarczającej przestrzeni do zagospodarowania przez nich i ich maszyny. Warto jednakże, z dwojga złego, wybierać te tereny do jazdy quadami, w których nie ma na przykład lasów państwowych, rzadkich okazów roślin czy zwierząt, albo nie są to tereny blisko ulokowane tych wyżej wspomnianych, bowiem wówczas nie prowadzimy do żadnego zniszczenia sfery ekologicznej, naturalnej, na przykład rezerwatów.
Autor artykułu: